piątek, 27 listopada 2015

Skoordynowana akcja koordynatora Barbary Czuszkiewicz?


Moja córka z powodu bezprawnych działań Dyrekcji V LO na zajęcia w klasie I IB zaczęła uczęszczać dopiero od dnia 23 października. Dzień wcześniej Koordynator Programu IB w V LO we Wrocławiu  - Barbara Czuszkiewicz rozpłakała się przed klasą mojej córki i oświadczyła, że rozważa rezygnację z funkcji koordynatora. Z informacji, które do mnie dotarły wynika, iż Barbara Czuszkiewicz stwierdziła, że :

- z uwagi na  skargi składane przeze mnie i moją żonę Ministerstwo Edukacji Narodowej zamierza przeprowadzić kontrolę w V LO 
- prawdopodobnie w wyniku kontroli  cofnięta zostanie zgoda na prowadzenie w V LO oddziałów międzynarodowych
- uczniowie zostaną przeniesieni do "zwykłych" klas i będą musieli zdawać polską maturę, a co za tym idzie uczestniczyć w dodatkowych zajęciach z języka polskiego.

O tym występie Barbary Czuszkiewicz wie cała szkoła.

UWAGA : uczniowie w to uwierzyli. Jest to dla mnie o tyle zaskakujące, że część z nich już jest, a inni niedługo będą pełnoletni. Po prawie dorosłych osobach spodziewałbym się większego krytycyzmu.  


Na tym blogu wszystkie twierdzenia znajdują oparcie w dokumentach. Dlatego zamieszczam pismo, z którego jednoznacznie wynika, że MEN nigdy nie zamierzało i nigdy nie przeprowadzi w V LO żadnej kontroli. Ministerstwo Edukacji Narodowej nie ma po prostu takich kompetencji.   Poprosiliśmy także MEN o informację, czy Mariola Kuźmicka- Mazurek kiedykolwiek składała skargę na nasze działania i zarzucała nam, że przyjęcie córki do klasy międzynarodowej zostało przez nas na Kuratorium i/lub MEN "wymuszone". Taka skarga nigdy do MEN nie wpłynęła. Akurat to mnie nie dziwi, bo byłaby idiotyczna. Jedyną przyczyną tego, że moja córka przez blisko dwa miesiące nie mogła uczęszczać do swojej klasy były ewidentnie bezprawne działania Marioli Kuźmickiej - Mazurek i Marzeny Koziary. 





Nie będę dementował  na tym blogu wszystkich plotek, jakie krążą na temat mojej rodziny w V LO ,bo moim zdaniem tak długo, jak dyrektorem V LO będzie Mariola Kuźmicka -  Mazurek, to walka z wiatrakami.  

Oświadczam jednak, że:

-  szanuję nauczycieli w tej szkole i jednocześnie serdecznie im takiej, a nie innej Dyrekcji współczuję;

- wszystkie nasze zarzuty dotyczą wyłącznie działań lub zaniechań Marioli Kuźmickiej -  Mazurek i Marzeny Koziary;   

-  ani ja, ani moja żona nie mamy żadnych uwag ani pretensji do żadnego innego nauczyciela  w  V LO; wszyscy aktualni nauczyciele mojej córki odnoszą się do Niej życzliwie i ze zrozumieniem, co jest niezwykle istotne z uwagi na konieczność nadrobienia przez córkę straconych dwóch miesięcy. Serdecznie za to im wszystkim dziękuję.

Poniżej zamieszczam jedynego maila dotyczącego naszych oczekiwań  w stosunku do nauczycieli. Mail został wysłany przez moją żonę cztery dni temu. Oczekiwania, i to bardzo konkretne, mamy wyłącznie w stosunku do Marioli Kuźmickiej - Mazurek i Marzeny Koziary.

Do Pani Marioli Kuźmickiej Mazurek i Pani Marzeny Koziary


Na skutek złamania przez obydwie Panie przepisów ustawy o systemie oświaty moja córka [.......] przez blisko dwa miesiące nie mogła uczęszczać do klasy I IB. Niestety w ZSO nr V LO nadal krążą plotki o tym, iż moja córka obecnie jest uczennicą oddziału międzynarodowego ponieważ ja i mój mąż "wymusiliśmy" taką decyzję na Dyrekcji i/lub Kuratorium.  Taka sytuacja jest nieakceptowalna. Nikt nigdy nie wyjaśnił i nie obwieścił uczniom V LO  tego, że moja córka uczęszcza do oddziału międzynarodowego ponieważ Dyrekcja V LO bezprawnie odmówiła wpisania Jej na listę uczniów już czerwcu 2015 r. Zabrakło niestety jakiegokolwiek  jasnego i oficjalnego komunikatu o przyczynach dla których [...]  przez blisko dwa miesiące nie mogła uczestniczyć w zajęciach w swojej klasie. Oczekuję zatem, że Dyrekcja  V LO oficjalnie przyzna się do tego, że w sprawie mojej córki pogwałcone zostały przepisy  i zakomunikowane zostanie to całej  społeczności V LO  na specjalnie zwołanym w tym celu zebraniu uczniów i nauczycieli V LO. W moim przekonaniu pozwoli to na uzdrowienie sytuacji w szkole i jednoznaczne zaprzeczenie plotkom, iż rodzice "wymusili" przyjęcie mojej córki do klasy I IB.  Sprawę tę proszę potraktować jako pilną. Oczekuję na stanowisko Dyrekcji w tej sprawie do końca bieżącego tygodnia.


Tydzień się skończył - odpowiedzi  od Marioli Kuźmickiej - Mazurek i Marzeny Koziary, zgodnie zresztą z naszymi przewidywaniami, nie otrzymaliśmy ...


Niedługo  opublikuję pisma z Urzędu Miasta. Organ prowadzący nadal nie dostrzega lub nie chce dostrzec skali nieprawidłowości, jakie mają miejsce w ZSO nr 5 pod rządami Marioli Kuźmickiej - Mazurek i Marzeny Koziary. Niefrasobliwość Rafała Dutkiewicza, Anny Szarycz i Jarosława Delewskiego jest moim zdaniem wprost porażająca

P.S.

Jeżeli Pani Barbara Czuszkiewicz chce przedstawić swoją wersję wydarzeń zachęcam do kontaktu ze mną przez formularz do komentarzy. Chętnie Jej wyjaśnienia opublikuję.

czwartek, 19 listopada 2015

Do czego doprowadziła Mariola Kuźmicka - Mazurek.

W poprzednim poście zamieściłem zawiadomienia wysłane przez Mariolę Kuźmicką - Mazurek do Sądu Rodzinnego. Mogłoby się wydawać, że ich absurdalność, niewiarygodność,  sprzeczności w poszczególnych stwierdzeniach  i inne  mankamenty  zostaną dostrzeżone przez sędziego. Tak się jednak nie stało. Najwyraźniej magia pieczątki :

 Dyrektor 

dr Mariola Kuźmicka - Mazurek


zadziałała.

Otrzymałem z sądu postanowienie o wszczęciu postępowania w sprawie tzw. ingerencji we władzę rodzicielską:




a wraz z nim zawiadomienie o wyznaczeniu terminu rozprawy:





Skutki działań Marioli Kuźmickiej-Mazurek nie ograniczają się jednak wyłącznie do konieczności stawiennictwa w Sądzie. W aktach sprawy znajduje się jeszcze jeden dokument o następującej treści: 





Kłamliwe zawiadomienia złożone przez Mariolę Kuźmicką-Mazurek stały się zatem pretekstem do poddania mojej córki kryminologicznej obróbce niczym małoletniego przestępcy.

Nie zamierzamy sami odkręcać bredni zawartych w donosach Marioli Kuźmickiej-Mazurek. Postanowiliśmy, że powinni zrobić to za nas pracownicy wszystkich instytucji, które są współodpowiedzialne za to, że moja córka przez blisko dwa miesiące nie mogła uczęszczać na lekcje w swojej klasie.

Do :

Dolnośląskiego Kuratora Oświaty - Beaty Pawłowicz
Zastępcy Dyrektora Wydziału Pedagogicznego w Kuratorium Oświaty - Małgorzaty Henglewskiej
Wiceprezydenta Wrocławia - Anny Szarycz
Prezydenta Wrocławia- Rafała Dutkiewicza
Zastępcy Dyrektora Departamentu Jakości Edukacji w Ministerstwie Edukacji Narodowej - Aliny Sarneckiej
Dyrektora Departamentu Edukacji w Urzędzie Miasta- Jarosława Delewskiego
Biura Rzecznika Praw Dziecka

wysłany został mail o następującej treści:

Szanowni Państwo,

W załączeniu przesyłam skany pisma wystosowanego przez Mariolę Kuźmicką Mazurek do Sądu Rodzinnego w [......] 11 września 2015 r. W piśmie tym znajduje się szereg nieprawdziwych i szkalujących naszą rodzinę informacji. Mariola Kuźmicka Mazurek twierdzi między innymi, że świadomie nie składaliśmy odwołania od decyzji o nieprzyjęciu córki do klasy I IB do WSA, iż nasza córka "domaga się " uczestniczenia w zajęciach w klasie I IB i "wbrew zakazowi w nich uczestniczy" itd. Te kłamliwie informacje zostały potraktowane przez Sąd z wielką powagą, czemu zważywszy na autora pisma trudno się dziwić. W efekcie Sąd nie tylko wyznaczył termin posiedzenia w sprawie tzw. ingerencji we władzę rodzicielską, ale zlecił również przeprowadzenie wywiadu środowiskowego, który ma na celu sprawdzenie m.in. danych dotyczących mojej córki, jej zachowania, sposobu spędzania wolnego czasu i znanych w środowisku "uzależnień małoletniej". Moja córka, która bezsprzecznie jest ofiarą bezprawnych działań Marioli Kuźmickiej-Mazurek poddawana ma być obróbce kryminologicznej i po raz kolejny poddana stygmatyzacji społecznej. Oczekuję zatem, iż natychmiast podejmiecie Państwo działania zmierzające do uzdrowienia tej sytuacji w postaci m.in. niezwłocznego wystosowania do Sądu Rejonowego pisma z informacją o tym, iż moja córka do dnia 22 października nie mogła uczęszczać do szkoły z powodu bezprawnego uchylania się Dyrekcji od wpisania Jej na listę uczniów klasy I IB. Nie można dopuścić do tego, aby kurator rozpoczął akcję wypytywania naszych sąsiadów o to, jak moja córka się prowadzi i czy się nie narkotyzuje. Ja nie mam czasu ani ochoty na niwelowanie skutków kolejnych bezprawnych i wymierzonych w naszą rodzinę działań Dyrekcji V LO.

Moja córka już wystarczająca dużo wycierpiała i nie mogę pozwolić na to, aby stała się obiektem kolejnych ataków ze strony Marioli Kuźmickiej - Mazurek. 

[......]

Z poważaniem,

[.....]

Spodziewaliśmy się masowego odzewu. Po bodajże dwukrotnych ponagleniach zadzwonił do nas pracownik Biura Rzecznika Paw Dziecka. Poprosił o podanie sygnatury akt sądowych. Efektów jego działań nie znam. W aktach nie znajduje się żaden ślad jego interwencji. 

Adresaci maila z Kuratorium i MEN zignorowali w sposób dorozumiany prośbę o wyprostowanie kłamstw Marioli Kuźmickiej -Mazurek. Nie udzielili żadnej odpowiedzi. Rafał Dutkiewicz, Anna Szarycz i Jarosław Delewski także nie zamierzają zrobić absolutnie nic. 

Jarosław Delewski wysłał nam pismo o następującej treści:




Skoro nikt nie poczuwa się do odpowiedzialności za bezprawne działania Marioli Kuźmickiej - Mazurek postanowiliśmy, że urzędnicy wytłumaczą się z tego osobiście w sądzie. Korzystając z prawa do zgłaszania wniosków dowodowych powołaliśmy na świadków: 

Dolnośląskiego Kuratora Oświaty - Beatę Pawłowicz
Zastępcę Dyrektora Wydziału Pedagogicznego w Kuratorium Oświaty - Małgorzatę Henglewską
Wiceprezydenta Wrocławia - Annę Szarycz
Prezydenta Wrocławia- Rafała Dutkiewicza
Zastępcę Dyrektora Departamentu Jakości Edukacji w Ministerstwie Edukacji Narodowej - Alinę Sarnecką
Dyrektora Departamentu Edukacji w Urzędzie Miasta- Jarosława Delewskiego

i oczywiście Mariolę Kuźmicką - Mazurek  oraz Marzenę Koziarę

O dalszym ciągu tej sprawy będę czytelników informować.

sobota, 14 listopada 2015

Do czego jest zdolna Mariola Kuźmicka-Mazurek?


Według mnie Mariola Kuźmicka – Mazurek w sprawie mojej córki skompromitowała się jako nauczyciel i dyrektor. Nie wystarczało jej jednak to, że moje dziecko nie mogło od 1 września przez prawie dwa miesiące uczęszczać na lekcje w swojej klasie. Mariola Kuźmicka- Mazurek postanowiła zatruć naszej rodzinie życie także w inny sposób - "sprzedała" kłamliwą historię o świrniętych rodzicach Malwinie Gadawie z Gazety Wrocławskiej. Mariola Kuźmicka - Mazurek w batalii przeciwko mojej rodzinie posunęła się jeszcze dalej - po raz kolejny zdecydowanie za daleko. Świadczy o tym zawiadomienie, jakie Mariola Kuźmicka-Mazurek wysłała we wrześniu do Sądu Rodzinnego. Oto jego treść:







Mariola Kuźmicka Mazurek nie miała żadnych oporów, by zamieścić w „zawiadomieniu” wysłanym do Sądu mylące lub nieprawdziwe informacje:

W piśmie znalazła się informacja o tym, iż „nie skierowaliśmy skargi do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego”. Mariola Kuźmicka Mazurek zapomniała jednak dodać, że nie mogliśmy jej złożyć, ponieważ do dzisiaj w V LO nie została wywieszona lista sporządzona zgodnie z wymogami określonymi w ustawie Prawo o systemie oświaty. Mariola Kuźmicka –Mazurek w momencie kierowania donosu do Sądu Rodzinnego doskonale zdawała sobie z tego sprawę. Pod koniec sierpnia Kuratorium wreszcie zrozumiało, iż mamy rację twierdząc, że brak list uniemożliwia nam wszczęcie procedury odwoławczej i wydało Marioli Kuźmickiej- Mazurek zalecenie natychmiastowego jej wywieszenia.
     
      Kłamstwem są stwierdzenia o tym, że:

- moja córka „domagała się uczestniczenia w zajęciach edukacyjnych w oddziale międzynarodowym w oddziale I IB i wbrew zakazowi w nich uczestniczyła”

- moja córka „samowolnie uczestniczyła w zajęciach edukacyjnych w oddziale międzynarodowym I IB zamiast w oddziale polskim”

- „każdy z nauczycieli prowadzących zajęcia lekcyjne w oddziale międzynarodowym informowała Ją, że nie jest wpisana na listę uczniów oddziału międzynarodowego i że powinna opuścić klasę oraz udać się na przypisane sobie lekcje


Moja córka uczestniczyła w zajęciach w klasie I IB tylko jednego dnia - 8 września 2015 r. Stało się tak wyłącznie dlatego, że zarówno Mariola Kuźmicka - Mazurek jak i Marzena Koziara przychyliły się do prośby mojej żony, aby córka mogła chodzić na lekcje w klasie IB pomimo tego, iż formalnie nie jest wpisana na listę uczniów tej klasy. Mariola Kuźmicka Mazurek wraz z Marzeną Koziarą obiecały mojej żonie, że żaden nauczyciel naszej córki z klasy nie wyprosi. I tak faktycznie było, ale tylko przez jeden dzień. We wtorek 8 września córka była na wszystkich lekcjach, a dzień przebiegł spokojnie. W dniach 9 - 11 w ogóle nie była w szkole. W poniedziałek 14 września córka została zaraz po rozpoczęciu pierwszej lekcji wyproszona z sali lekcyjnej przez jedną z nauczycielek i natychmiast ze szkoły wyszła.  

Kłamstwem jest zatem również to, że:

- moja córka pomimo tego, że podobno każdy z nauczycieli informował Ją o tym, że „powinna opuścić klasę nie przyjęła tego faktu do wiadomości, nie opuściła klasy i upierała się, że jest uczennicą oddziału międzynarodowego”.

Moja córka nigdy nie „dezorganizowała przebiegu lekcji” i nie „utrudniała nauczycielowi prowadzącemu zajęcia skoncentrowania się nad realizacją programu nauczania”

Mariola Kuźmicka Mazurek wykreowała w swoim piśmie jednoznaczny obraz mojej rodziny. Jesteśmy trójką, najdelikatniej mówiąc, „oszołomów” i mamy poważne "deficyty" w zakresie zdolności postrzegania rzeczywistości.

Mariola Kuźmicka – Mazurek najwyraźniej nie mogła się doczekać tego, czy i jak Sąd Rodzinny zaingeruje w naszą władzę rodzicielską. W październiku wysłała zatem kolejne pisemko:




Z obydwu pism usunięte zostały stwierdzenia naruszające dobra osobiste mojej rodziny. Mam nadzieję, że Mariola Kuźmicka - Mazurek faktycznie wyczerpała wszystkie możliwości "pomocy" mojej córce i w końcu się od nas odczepi. Nadszedł czas, aby w końcu zajęła się swoimi sprawami.  Tych raczej jej nie zabraknie. 

Ocenę działań Marioli Kuźmickiej – Mazurek pozostawiam czytelnikom. 

W następnym poście  przedstawię  ciąg dalszy historii z Sądem Rodzinnym w roli głównej. W rolach drugoplanowych wystąpią między innymi prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz, wiceprezydent Anna Szarycz, Dyrektor Wydziału Edukacji Jarosław Delewski i inni. 

piątek, 6 listopada 2015

Od kiedy Mariola Kuźmicka - Mazurek oraz Dolnośląski Kurator Oświaty Beata Pawłowicz wiedziały, że moja córka jest uczennicą oddziału międzynarodowego - klasy I IB ?

W poprzednim poście opublikowałem pismo z Ministerstwa Edukacji Narodowej. Wynika z niego jednoznacznie, że moja córka jako laureatka Ligii Humanistycznej, powinna zostać wpisana na listę uczniów oddziału międzynarodowego - klasy I IB.  
Poniżej zamieszczam natomiast pismo wysłane do Marioli Kuźmickiej - Mazurek oraz Kurator Beaty Pawłowicz w dniu 2 września 2015 r. Jest ono dowodem na to, iż Dyrekcja V LO oraz Dolnośląski Kurator Oświaty wiedziały o tym, że moja córka jest uczennicą klasy I IB już we wrześniu. 

W punkcie 4 pisma zawarty został wywód prawny, którego Kuratorium i MEN  nie chciało przyjąć do wiadomości przez blisko dwa miesiące. W tym czasie moja córka mogła i powinna  była chodzić do szkoły, a Mariola Kuźmicka-Mazurek bezprawnie Jej to uniemożliwiała. Kuratorium w międzyczasie przeprowadziło w V LO kontrolę i zbadało zarzut uniemożliwiania mojej córce realizowania obowiązku szkolnego. Pracownicy Kuratorium, w tym niejaka mgr Maria Miękus - Wicedyrektor Wydziału Nadzoru Pedagogicznego, nie dopatrzyli się w działaniach Marioli Kuźmickiej - Mazurek żadnych uchybień. Dopiero w październiku Kuratorium i MEN zmieniło stanowisko. Obie instytucje przyznały, że działania Marioli Kuźmickiej - Mazurek były bezprawne.  

W następnym poście upublicznię materiały, które moim zdaniem świadczą o tym, że Mariola Kuźmicka Mazurek nie tylko nie powinna być dyrektorem żadnej szkoły w tym kraju, ale raz na zawsze powinna zostać pozbawiona prawa do wykonywania zawodu nauczyciela.