Nie muszę chyba przypominać, że z powodu bezprawnych działań Marzeny Koziary oraz Marioli Kuźmickiej-Mazurek moja córka przez blisko 2 miesiące nie mogła uczęszczać na lekcje do swojej klasy. Postanowiłem ustalić, jak zapatruje się na tę kwestię RAJ (czyli Rafał Dutkiewicz, Anna Szarycz i Jarosław Delewski). Do RAJ - u wysłany został mail o następującej treści:
W
nawiązaniu do pisma z dnia 3 listopada 2015 r. sygnowanego przez p.
Jarosława Delewskiego zawierającego informację o tym, że "organ
prowadzący przyjmuje do wiadomości wnioski związane z rekrutacją
do klasy I IB LO nr V" proszę o przekazanie mi stanowiska
organu prowadzącego w następujących kwestiach:
1.
czy organ prowadzący wyciągnął względnie zamierza wyciągnąć
wobec Marioli Kuźmickiej - Mazurek oraz Marzeny Koziary
jakiekolwiek konsekwencje w związku z rażącym naruszeniem
przez w/w osoby przepisów ustawy Prawo o systemie oświaty i
bezprawnego uniemożliwiania mojej córce realizowania obowiązku
szkolnego w okresie od 1 września do 22 października 2015 r.
2.
czy i kiedy organ prowadzący zamierza odwołać wyżej
wymienione osoby ze stanowiska Dyrektora i Wicedyrektora V LO we
Wrocławiu
3.
czy organ prowadzący jest w posiadaniu informacji, ze nabór do
klasy I pre IB został przeprowadzony bezprawnie ponieważ Dyrekcja
V LO nie dysponowała zgodą MEN na przeprowadzenie tzw.
sprawdzianu uzdolnień kierunkowych. Okoliczność ta znajduje
potwierdzenie w protokole pokontrolnym sporządzonym przez Kuratorium
Oświaty, który przesyłam w załączeniu.
4.
czy organ prowadzący jest świadomy tego, iż do dzisiaj Dyrektor V
LO nie wywiesił prawidłowo sporządzonych list uczniów przyjętych
i nieprzyjętych do klasy I IB a tym samym nie wykonał zalecenia
Kuratorium wydanego pod koniec sierpnia 2015 r.?
Proszę
o udzielenie odpowiedzi na wszystkie zamieszczone
powyżej pytania.
Z
poważaniem,
Odpowiedź z Raj-u brzmi następująco:
Zestawienie czterech banalnie prostych pytań z czterema odpowiedziami, jakich udzielił Jarosław Delewski prowadzi do następujących wniosków:
1. Rafał Dutkiewicz, Anna Szarycz i Jarosław Delewski nie zamierzają wyciągnąć żadnych konsekwencji wobec Marioli Kuźmickiej-Mazurek i Marzeny Koziary. Rażące pogwałcenie obowiązujących przepisów i świadome działanie na szkodę mojej córki nie stanowi w opinii Rafała Dutkiewicza, Anny Szarycz i Jarosława Delewskiego wystarczającego powodu do ukarania dyrekcji jakąkolwiek karą porządkową.
2. Rafał Dutkiewicz, Anna Szarycz i Jarosław Delewski nie znajdują żadnego "uzasadnienia" dla przedterminowego odwołania Marioli Kuźmickiej - Mazurek ze stanowiska dyrektora ZSO nr 5.
3. Rafał Dutkiewicz, Anna Szarycz i Jarosław Delewski strzelają sobie (i przy okazji swojej ulubionej pani dyrektor) w kolana przyznając wprost, że o prowadzeniu naboru do klasy I pre IB z pogwałceniem obowiązujących przepisów i zaleceniach pokontrolnych wydanych w tym zakresie 1 lipca 2015 r. przez Kuratorium Oświaty nie zostali nigdy przez Mariolę Kuźmicką - Mazurek poinformowani ( choć wymagają tego wprost przepisy ).
Mariola Kuźmicka - Mazurek po raz kolejny złamała zatem przepisy ustawy Prawo o systemie oświaty, tj. art. 34 ustęp 6 zgodnie z którym dyrektor szkoły w terminie 30 dni od dnia otrzymania zaleceń wydanych przez Kuratorium jest obowiązany powiadomić:
1) organ sprawujący nadzór pedagogiczny o sposobie realizacji zaleceń;
2) organ prowadzący szkołę lub placówkę o otrzymanych zaleceniach oraz o sposobie ich realizacji.
4. Rafał Dutkiewicz, Anna Szarycz i Jarosław Delewski nie zamierzają doprowadzić do wyeliminowania stanu bezprawia i wywieszenia w V LO listy uczniów przyjętych i nieprzyjętych do klasy I IB sporządzonej zgodnie z obowiązującymi przepisami.
Ocenę postawy RAJ-u zostawiam czytelnikom.
Wracając do kwestii donosów Marioli Kuźmickiej - Mazurek składanych na moją rodzinę do Sądu Rodzinnego i rzekomego zawinionego nierealizowania przez moją córkę obowiązku szkolnego informuję, że Sąd uznał je za "oczywiście bezzasadne". Wystarczyła do tego analiza kilku dokumentów w postaci pism z MEN, Kuratorium i interwencja Rzecznika Praw Dziecka. Wywiad środowiskowy nie został przeprowadzony, a Sąd z uwagi na dobro dziecka, które - jak stwierdził Sąd - wystarczająco dużo już wycierpiało, odstąpił od wysłuchania mojej córki. Marzenie Marioli Kuźmickiej- Mazurek nie spełniło się, a Sąd nie będzie ingerował w żaden sposób w naszą władzę rodzicielską. Ta sprawa będzie miała jednak swój ciąg dalszy - oczywiście nie dla nas, lecz dla Marioli Kuźmickiej - Mazurek, która musi ponieść i poniesie konsekwencje wymierzonych w moją rodzinę działań.
1. Rafał Dutkiewicz, Anna Szarycz i Jarosław Delewski nie zamierzają wyciągnąć żadnych konsekwencji wobec Marioli Kuźmickiej-Mazurek i Marzeny Koziary. Rażące pogwałcenie obowiązujących przepisów i świadome działanie na szkodę mojej córki nie stanowi w opinii Rafała Dutkiewicza, Anny Szarycz i Jarosława Delewskiego wystarczającego powodu do ukarania dyrekcji jakąkolwiek karą porządkową.
2. Rafał Dutkiewicz, Anna Szarycz i Jarosław Delewski nie znajdują żadnego "uzasadnienia" dla przedterminowego odwołania Marioli Kuźmickiej - Mazurek ze stanowiska dyrektora ZSO nr 5.
3. Rafał Dutkiewicz, Anna Szarycz i Jarosław Delewski strzelają sobie (i przy okazji swojej ulubionej pani dyrektor) w kolana przyznając wprost, że o prowadzeniu naboru do klasy I pre IB z pogwałceniem obowiązujących przepisów i zaleceniach pokontrolnych wydanych w tym zakresie 1 lipca 2015 r. przez Kuratorium Oświaty nie zostali nigdy przez Mariolę Kuźmicką - Mazurek poinformowani ( choć wymagają tego wprost przepisy ).
Mariola Kuźmicka - Mazurek po raz kolejny złamała zatem przepisy ustawy Prawo o systemie oświaty, tj. art. 34 ustęp 6 zgodnie z którym dyrektor szkoły w terminie 30 dni od dnia otrzymania zaleceń wydanych przez Kuratorium jest obowiązany powiadomić:
1) organ sprawujący nadzór pedagogiczny o sposobie realizacji zaleceń;
2) organ prowadzący szkołę lub placówkę o otrzymanych zaleceniach oraz o sposobie ich realizacji.
4. Rafał Dutkiewicz, Anna Szarycz i Jarosław Delewski nie zamierzają doprowadzić do wyeliminowania stanu bezprawia i wywieszenia w V LO listy uczniów przyjętych i nieprzyjętych do klasy I IB sporządzonej zgodnie z obowiązującymi przepisami.
Ocenę postawy RAJ-u zostawiam czytelnikom.
Wracając do kwestii donosów Marioli Kuźmickiej - Mazurek składanych na moją rodzinę do Sądu Rodzinnego i rzekomego zawinionego nierealizowania przez moją córkę obowiązku szkolnego informuję, że Sąd uznał je za "oczywiście bezzasadne". Wystarczyła do tego analiza kilku dokumentów w postaci pism z MEN, Kuratorium i interwencja Rzecznika Praw Dziecka. Wywiad środowiskowy nie został przeprowadzony, a Sąd z uwagi na dobro dziecka, które - jak stwierdził Sąd - wystarczająco dużo już wycierpiało, odstąpił od wysłuchania mojej córki. Marzenie Marioli Kuźmickiej- Mazurek nie spełniło się, a Sąd nie będzie ingerował w żaden sposób w naszą władzę rodzicielską. Ta sprawa będzie miała jednak swój ciąg dalszy - oczywiście nie dla nas, lecz dla Marioli Kuźmickiej - Mazurek, która musi ponieść i poniesie konsekwencje wymierzonych w moją rodzinę działań.
Cóż, organ prowadzący ma prawo wystąpić z wnioskiem o ocenę pracy dyrektora. Dokonuje ją w porozumieniu z organem nadzoru pedagogicznego. Ocena negatywna skutkowałaby utratą pracy przez panie. Jak widać i można przeczytać, niestety RAJ nie chce tego (wszak nie po to nagrodził w październiku, by następnie negatywnie ocenić). Duuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuużo wysiłku włożono, by te Panie pracowały w ZSO Nr 5. Jak zatem teraz odwoływać. Żal tego wysiłku i Pan senator byłby zasmucony, ktoś jeszcze z działania RAJ-u niezadowolony, no i ...kłopot.
OdpowiedzUsuńNieżyjąca już dyrektorka ze szkoły przy Powstańców Śląskich została w trybie natychmiastowym odsunięta od czynności za bzdurki, bo trzeba było wprowadzić kogoś innego na stanowisko dyrektora (ostatecznie wygrała w Naczelnym Sądzie Administracyjnym). Taki we Wrocławiu mamy klimat, niestety.
Delewski! Ile dostajesz rocznie pensji? 160, 170 tysięcy? Ile by to nie było to i tak wypada chyba zainterweniować odpowiednio w sprawie pani dyrektorki, nie sądzisz? Jak bys miał swoją firmę to też byś ją w tej firmie tolerował? Ocknij sie człowieku wreszcie i weź coś z nią zrób...
OdpowiedzUsuńJarek, mam pomysł na świetny prezent od Ciebie dla Agaty!!! Wydrukuj prawo oświatowe, opraw u introligatora, zanieś, złóż pod choinką - na pewno się Agacie przyda! W sumie sobie też byś mógł coś takiego sprezentować...
OdpowiedzUsuńLudzie rządzący naszym miastem powinni robić to z należytą starannością, sumiennie, w trosce o dobro wszystkich mieszkańców, bo Wrocław to nie jest ich prywatny folwark. Tymczasem w tej akurat sprawie postępują odwrotnie - nie reagują na jawne łamanie przepisów, udając, że wszystko jest w jak najlepszym porządku, mimo posiadanej wiedzy na temat wyczynów Pani Dyrektor. Mało tego - przyznają Jej nagrodę w wys. 5000 zł. To albo całkowite lekceważenie mandatu udzielonego im przez mieszkańców, albo brak wyobraźni, albo po prostu bezczelność. Albo miks tego wszystkiego.
OdpowiedzUsuńZjawisko arogancji władzy (zwłaszcza tej samorządowej) to w naszym kraju żadne novum. W większości dotyczy jednak mniejszych miast i miasteczek. W tym przypadku jednak mamy do czynienia z taką arogancją u włodarzy jednego z najważniejszych i największych miast w Polsce, wielkiego ośrodka akademickiego, edukacyjnego i kulturalnego. I to jest najsmutniejsze oraz zatrważające. To, co zostało na tym blogu napisane (i poparte dokumentami) o Dyrektor Marioli Kuźmickiej - Mazurek powinno skutkować natychmiastowym odwołaniem w/w z zajmowanego stanowiska w trybie dyscyplinarnym.
OdpowiedzUsuńŚrodowisko oświatowe miało nadzieję na trochę normalności kiedy stanowisko dyrektora objął J. Delewski. Wszyscy wiedzą, że ten desantowiec spoza Wrocławia, "skazany jest na sukces". Mimo tego, zaczynał z punktami dodatnimi. Niestety, stał się bezwzględnym i bezrefleksyjnym wykonawcą wizji góry. Ta wizja niestety, to nie jest dbanie o mieszkańców Wrocławia, to nie jest zarządzanie miastem ku rozwojowi. To są interesy i interesiki. Bezmyślne trwonienie pieniędzy. To wie i widzi, każdy myślący obserwator życia publicznego. Szkoda, że tę kadencję powierzono ponownie p. R. Dutkiewiczowi. Biegał po przystankach i obiecywał dobrą zmianę. Niestety - nic się nie zmieniło. Ci ludzie niczego nie rozumieją. Lekceważą ludzi i nie boją się żadnych konsekwencji, bo wszystkie instytucje są zakleszczone w jednym układzie. Nadzieja była w kuratorce ale ona odchodzi, nie zdąży zamknąć sprawy. Wsparcia ze strony miasta niestety nie ma. I to jest Europa??????????? I tu jest demokracja??????????
OdpowiedzUsuńArtykuł 6 Karty Nauczyciela "nauczyciel obowiązany jest m.in rzetelnie realizować zadania związane z powierzonym mu stanowiskiem". Jak to się ma do nagminnego łamania przepisów przez Mazurek ?? Nieprzyjęcie laureatki konkursu, brak list po pseudo rekrutacji do klasy międzynarodowej, lansowanie się w mediach kosztem uczennicy itd. Panie Delewski podrap się pan po głowie i pomyśl trzy razy zanim jakieś niedorobione pismo spłodzisz.
OdpowiedzUsuń