Dyrektor
dr Mariola Kuźmicka - Mazurek
zadziałała.
Otrzymałem z sądu postanowienie o wszczęciu postępowania w sprawie tzw. ingerencji we władzę rodzicielską:
a wraz z nim zawiadomienie o wyznaczeniu terminu rozprawy:
Skutki działań Marioli Kuźmickiej-Mazurek nie ograniczają się jednak wyłącznie do konieczności stawiennictwa w Sądzie. W aktach sprawy znajduje się jeszcze jeden dokument o następującej treści:
Kłamliwe zawiadomienia złożone przez Mariolę Kuźmicką-Mazurek stały się
zatem pretekstem do poddania mojej córki kryminologicznej obróbce niczym
małoletniego przestępcy.
Nie zamierzamy sami odkręcać bredni zawartych w donosach Marioli
Kuźmickiej-Mazurek. Postanowiliśmy, że powinni zrobić to za nas pracownicy
wszystkich instytucji, które są współodpowiedzialne za to, że moja córka przez
blisko dwa miesiące nie mogła uczęszczać na lekcje w swojej klasie.
Do :
Dolnośląskiego Kuratora Oświaty - Beaty Pawłowicz
Zastępcy Dyrektora Wydziału Pedagogicznego w Kuratorium Oświaty - Małgorzaty
Henglewskiej
Wiceprezydenta Wrocławia - Anny Szarycz
Prezydenta Wrocławia- Rafała Dutkiewicza
Zastępcy Dyrektora Departamentu Jakości Edukacji w Ministerstwie Edukacji
Narodowej - Aliny Sarneckiej
Dyrektora Departamentu Edukacji w Urzędzie Miasta- Jarosława
Delewskiego
Biura Rzecznika Praw Dziecka
wysłany został mail o następującej treści:
Szanowni Państwo,
W załączeniu przesyłam skany pisma
wystosowanego przez Mariolę Kuźmicką Mazurek do Sądu Rodzinnego w [......] 11 września 2015 r. W piśmie tym znajduje się szereg nieprawdziwych i
szkalujących naszą rodzinę informacji. Mariola Kuźmicka Mazurek twierdzi między
innymi, że świadomie nie składaliśmy odwołania od decyzji o nieprzyjęciu córki
do klasy I IB do WSA, iż nasza córka "domaga się " uczestniczenia w
zajęciach w klasie I IB i "wbrew zakazowi w nich uczestniczy" itd. Te
kłamliwie informacje zostały potraktowane przez Sąd z wielką powagą, czemu
zważywszy na autora pisma trudno się dziwić. W efekcie Sąd nie tylko wyznaczył
termin posiedzenia w sprawie tzw. ingerencji we władzę rodzicielską, ale zlecił
również przeprowadzenie wywiadu środowiskowego, który ma na celu
sprawdzenie m.in. danych dotyczących mojej córki, jej zachowania,
sposobu spędzania wolnego czasu i znanych w środowisku "uzależnień
małoletniej". Moja córka, która bezsprzecznie jest ofiarą bezprawnych
działań Marioli Kuźmickiej-Mazurek poddawana ma być obróbce kryminologicznej i
po raz kolejny poddana stygmatyzacji społecznej. Oczekuję zatem, iż natychmiast
podejmiecie Państwo działania zmierzające do uzdrowienia tej sytuacji w
postaci m.in.
niezwłocznego wystosowania do Sądu Rejonowego pisma z informacją o tym, iż
moja córka do dnia 22 października nie mogła uczęszczać do szkoły z powodu
bezprawnego uchylania się Dyrekcji od wpisania Jej na listę uczniów klasy I IB.
Nie można dopuścić do tego, aby kurator rozpoczął akcję wypytywania naszych
sąsiadów o to, jak moja córka się prowadzi i czy się nie narkotyzuje. Ja nie
mam czasu ani ochoty na niwelowanie skutków kolejnych bezprawnych i
wymierzonych w naszą rodzinę działań Dyrekcji V LO.
Moja córka już wystarczająca dużo
wycierpiała i nie mogę pozwolić na to, aby stała się obiektem kolejnych ataków
ze strony Marioli Kuźmickiej - Mazurek.
[......]
Z poważaniem,
[.....]
Spodziewaliśmy się masowego odzewu. Po
bodajże dwukrotnych ponagleniach zadzwonił do nas pracownik Biura
Rzecznika Paw Dziecka. Poprosił o podanie sygnatury akt sądowych. Efektów jego
działań nie znam. W aktach nie znajduje się żaden ślad jego interwencji.
Adresaci maila z Kuratorium i MEN
zignorowali w sposób dorozumiany prośbę o wyprostowanie kłamstw Marioli
Kuźmickiej -Mazurek. Nie udzielili żadnej odpowiedzi. Rafał
Dutkiewicz, Anna Szarycz i Jarosław Delewski także nie zamierzają zrobić
absolutnie nic.
Jarosław Delewski wysłał nam pismo o następującej
treści:
Skoro nikt nie poczuwa się do
odpowiedzialności za bezprawne działania Marioli Kuźmickiej - Mazurek
postanowiliśmy, że urzędnicy wytłumaczą się z tego osobiście w sądzie.
Korzystając z prawa do zgłaszania wniosków dowodowych powołaliśmy na świadków:
Dolnośląskiego Kuratora Oświaty - Beatę Pawłowicz
Zastępcę Dyrektora Wydziału Pedagogicznego w Kuratorium Oświaty - Małgorzatę
Henglewską
Wiceprezydenta Wrocławia - Annę Szarycz
Prezydenta Wrocławia- Rafała Dutkiewicza
Zastępcę Dyrektora Departamentu Jakości Edukacji w Ministerstwie Edukacji
Narodowej - Alinę Sarnecką
Dyrektora Departamentu Edukacji w Urzędzie Miasta- Jarosława
Delewskiego
i oczywiście Mariolę Kuźmicką - Mazurek oraz Marzenę Koziarę
O dalszym ciągu tej sprawy będę czytelników informować.
Dobrze, że powstał ten blog i że rodzice mają odwagę przed całym światem udowodnić, jakim nauczycielem, a przede wszystkim człowiekiem jest Mariola Kuźmicka - Mazurek. Ta kobieta nie potrafi się zatrzymać. Na co do cholery liczyła składając swoje odrealnione pisma do sądu? Chciała rozdzielić dziecko z rodzicami? Po co to wszystko ? Żeby jeszcze bardziej dokuczyć i pognębić? Stanowisko urzędów doprawdy niepojęte. Dla kogo właściwie istnieją te urzędy. Zawsze wydawało mi się, że dla obywateli. A DZIECKO TO TEŻ OBYWATEL I to wymagający szczególnej troski i opieki. Działacie jakbyście tego nie rozumieli.!!.
OdpowiedzUsuńZSO nr 5 we Wrocławiu pod rządami Marioli Kuźmickiej - Mazurek i Marzeny Koziary schodzi na psy w tempie zastraszającym. Tylko kwestią czasu jest, kiedy o łamaniu praw dziecka, licznych nieprawidłowościach, pozbywaniu się doświadczonych nauczycieli dowie się IBO w Genewie. Wtedy konsekwencje mogą być opłakane. IBO może po prostu cofnąć szkole akredytację. Czy zdają sobie z tego sprawę Dutkiewicz, Szarycz, Delewski i spółka ? Co wtedy stanie się z uczniami IB i MYP? Zostaną przeniesieni do" zwykłych" klas i z międzynarodowej matury nici. Dlatego sytuacja w V LO dotyczy wszystkich uczniów IB i MYP. Rodzice powinni mówić, wręcz krzyczeć jednym głosem i stanowczo domagać się zdymisjonowania obecnej dyrekcji - weźcie się do pisania skarg na dyrekcję do Rady Miasta, Kuratorium, MEN itd. W przeciwnym razie Wy, a raczej Wasze dzieci obudzicie się z przysłowiową ręką w nocniku.
OdpowiedzUsuńBrak odpowiedniej reakcji już niejednokrotnie w dziejach świata wywoływał fatalne skutki. Włodarze naszego miasta nie zdają sobie chyba sprawy z powagi sytuacji. Jeśli chcą iść na dno razem z Kuźmicką - Mazurek, to ich sprawa. Ale dlaczego zatonąć mają z nimi uczniowie?
OdpowiedzUsuńMając wiedzę o bezprawnych poczynaniach dyrekcji, wystarczyło w czerwcu skrzyknąć innych rodziców nieprzyjętych dzieciaków i zgodnie z zasadą w grupie siła dawno byłoby po sprawie. Obecni uczniowie IB pewnie mają nadzieję, że jeszcze im się uda a pre-IB i MYP-IB nie podskoczą, czytając komentarze wiedzą, że dyrekcja może wszystko. A są rodzice, którzy od pięciu miesięcy walczą o odwołanie dyrekcji...
OdpowiedzUsuńWczoraj panie Kuźmicka Mazurek i Koziara miały składać wyjaśnienia przed Rzecznikiem dyscyplinarnym w sprawie naruszenia etyki nauczycielskiej. Ale ponoć obie dopadła w tym samym czasie jakaś tajemnicza choroba i od poniedziałku są na zwolnieniu..... Czy ta choroba nie nazywa się po prostu strach?
OdpowiedzUsuńPrzeciwko rodzicom prowadzona jest instytucjonalna gra zespołowa. Chyba nikt już nie ma wątpliwości, że Mariola Kuźmicka-Mazurek w pakiecie z Marzeną Koziarą musiały być i nadal muszą być w piątce - każda przeszkoda do realizacji tego celu jest bezwzględnie usuwana. Metody widać. Nie ma respektowania prawa, nie ma litości. Nie zgadzasz się z kliką - zdepczą i bez wyrzutów sumienia złożą ręce przed ołtarzem. Nie wolno było głosować na senatora!!!!!! Należało pokazać siłę - tego bardzo się boją!!!!! Nie można przejść obojętnie, że w szkole przeprowadzono bez zgody ministerstwa test kompetencji. Nie można przejść obojętnie, że bez podstawy prawnej nagrywano egzamin. Nie można dyskutować, nawet, gdy zapisy są absurdalne, z prawem. Jeżeli ustawa zawiera niedobre zapisy, to należy zabiegać o ich zmianę a tę żabę połknąć, niestety. Nie można przejść obojętnie wobec uchybień w rekrutacji.
OdpowiedzUsuńZwolnienie lekarskie pań dyrektorek - chyba, że od lekarza psychiatry????? Podejrzewam, że zwłoka na czasie umożliwi zadziałanie naciskowe na komisję dyscyplinarną przez senatora, bo on już wie, czy taka droga się otwiera. Tak, jak nauczycielka od romansu, tak i te dyrektorki powinny być natychmiast odsunięte od czynności służbowych ze względu na wysoką szkodliwość ich czynów. NIGDY ale to NIGDY nie powinny mieć do czynienia z edukacją i wychowaniem młodzieży. To nie ich świat kompetencji. Cóż dziwnego, że PiS wygrał???? Ta arogancja nie może trwać!!!!! Rodzice, czy podołacie?????
Znam dobrze tych rodziców. Na pewno podołają.
UsuńZ innej beczki. Postawa sędziego bardzo mnie intryguje. Dwa napisane na kolanie, niepoparte żadnymi dokumentami, niegramatyczne "zawiadomienia" wystarczą sędziemu aby puścić w ruch całą machinę. Pan/Pani sędzia wyznacza rozprawę, nasyła kuratora. A może należało sprawę przemyśleć ?
OdpowiedzUsuńA może zamiast prześwietlać rodzinę, kurator zająłby się zbadaniem "zachowania" i "stanu zdrowia" autorki zawiadomień. To co MKM wyprawia niestety jest, najoględniej mówiąc irracjonalne, a do tego po prostu niebezpieczne. Zawiadomienia nie są wyrazem żadnej troski o losy uczennicy, ale moim zdaniem zwykłą akcją odwetową.
Zaniepokojony
Panie Sędzio, rzeczywiście - rodzina czysta patologia! Dziecko w prestiżowej klasie, laureatka konkursu pod auspicjami kuratorium, wykształceni, kochający je rodzice. Dokonali rzeczy wydawałoby się niemożliwej. Pokonali wiele przeszkód i nie pozwolili skrzywdzić swego dziecka, płacąc za to bardzo wysoką cenę.
OdpowiedzUsuńGdyby wszystkie dzieci w Polsce miały takich rodziców, to sądy rodzinne nie byłyby potrzebne.
Jarosław Delewski : "..... informuję, że organ prowadzący nie ma możliwości wpływania na działania sądu. " To stwierdzenie to chyba jakiś kiepski żart Pana Dyrektora. Oczywiście, że ma ! Powinien Pan w trymiga klepnąć do tego sądu pismo, że niestety na skutek Waszego ( t. zn. organu założycielskiego ) braku reakcji, dyrektor Kuźmicka - Mazurek wbrew prawu nie wpisywała miesiącami dziecka na listę uczniów i gdyby nie oddanie i upór jej rodziców, to do dziś by nie wpisała. A do rodziców klepnąć inne pismo - z przeprosinami. Nie sądzę, żeby przy ich pisaniu klawiatura poparzyła Panu paluchy lub poraził Pana prąd. Wstyd !
OdpowiedzUsuńNo tak ale wowczas, czy Pan Dyrektor awansuje??????? a Ewa Przegon, szara eminencja sprawy??????
OdpowiedzUsuńKiedy obie wreszcie wylecą cała szkoła odetchnie z ulgą.
OdpowiedzUsuńA może rodzice powinni złożyć pozew z powództwa cywilnego "o nękanie i zastraszanie"? Przecież to, co wyrabia dyrekcja jest karalne. Rozumiem, że "walczyła" do momentu wydania ostatecznej decyzji (o wpisanie uczennicy na listę), ale potem? Należało się wycofać i przeprosić rodziców i dziewczynę. I siedzieć cicho, żeby sprawa się nie rozeszła. A tu - sąd rodzicielski? I co ten sąd ma orzec? Że rodzice tak kochają swoją córkę, że poruszyli wszystkie możliwe instytucje, aby jej nie skrzywdzono? Szkoda tylko kolejnych roczników IB i MYP - obie dyrektorki nie mają pojęcia jak to ugryźć, a komisja, która w tym roku przyjeżdża z IB, może cofnąć akredytację i skończy się "prestiżowa szkoła". I tak zresztą po rządami tych dwóch pań niewiele z tego prestiżu zostało.
OdpowiedzUsuńNiedługo stanie w naszym mieście wielka choinka. Spraw Prezydencie Wrocławianom prezent i połóż pod nią w wielkiej, ozdobnej kopercie odwołanie tych pań z funkcji dyrektorek.
OdpowiedzUsuńDyrektor Kuźmicką - Mazurek trudno ocenić publicznie w kontekście tej afery tak, aby nie mieć potem kłopotów z prawem. Dlatego zaniecham użycia najbardziej odpowiednich epitetów.
OdpowiedzUsuńTa kobieta przypuściła bezprecedensowy, histeryczny atak na uczennicę i jej rodziców. Nie mam wątpliwości, że chce się w ten sposób na nich odegrać,a konieczność przyjęcia dziewczyny do klasy IB Mazurek traktuje jak osobistą porażkę. Takie działanie zasługuje na stanowcze potępienie i równie stanowczą reakcję. Gdzie w tym wszystkim jest etyka nauczycielska? To samo należy powiedzieć o wywiadzie udzielonym przez Kuźmicką Gazecie Wrocławskiej. Panią Dyrektorkę powinno się nie tylko natychmiast zwolnić z pracy i to dyscyplinarnie, ale na zawsze pozbawić prawa wykonywania zawodu. Środowisko nauczycielskie musi się moim zdaniem z takich jednostek oczyszczać. Ciekawe, czy komisja dyscyplinarna podoła temu zadaniu. Będzie to prawdziwy test. Czy górę weźmie zdrowy rozsądek i zwykła ludzka uczciwość, czy też kolesiostwo.
Apel do Dutkiewicza, Szarycz i Delewskiego: weźcie je po prostu wyślijcie w kosmos i będzie święty spokój.
OdpowiedzUsuńWszyscy wiedzą, że Kuratorium w końcu zmusiło Kuźmicką Mazurek do zapisania uczennicy do klasy IB. (Swoją drogą nie rozumiem, dlaczego Kuźmicka na takie "zmuszanie" nie poskarżyła się prokuraturze).
OdpowiedzUsuńDzień przed tym, jak uczennica pojawiła się w klasie, jedna z nauczycielek odegrała przed uczniami prawdziwą komedię. Popłakała się i oświadczyła, że w szkole pojawi się kontrola z MEN i prawdopodobnie ministerstwo zamknie oddziały IB. Jej zdaniem odpowiedzialność za to ponosić będą rodzice uczennicy. Obrzydliwa manipulacja, ale część uczniów w to uwierzyła, !!!!!!!!!
Jeżeli oddziały międzynarodowe piątce zostaną zlikwidowane to tylko dlatego, że panuje tam niewiarygodny bajzel i nikt nie chce nad nim zapanować. Nie wiem na czym polega "fenomen" Marioli Kuźmickiej Mazurek. Co ta kobieta musi jeszcze nabruździć, aby wreszcie ktoś poszedł po rozum do głowy?. Może nowa Pani Minister Edukacji osobiście zajmie się tą sprawą. Słyszałem jednak, że to dobra znajoma Kuźmickiej. Czas pokaże, czy nowy minister oznacza nowe porządki w V LO, czy też wszystko zostanie po staremu.......
ponoc do nowej minister wystoswala skarge. Jezeli to dobra znajoma, to zrozumialym staje sie odwlekanie sprawy
OdpowiedzUsuńCzy to jest w gwiazdach zapisane, że Kuźmicka Mazurek musi być dyrektorem ZSO nr 5 ? Czy wszyscy musza Ją znosić? To jakiś absurd. Ciekawe na co się poskarżyła . Na to, że przepisy są do niczego a ona musi ich przestrzegać ? Niech wniesie inicjatywę ustawodawczą. i zażąda nowelizacji prawa oświatowego np. takiej:
OdpowiedzUsuń"Przepisy mają zastosowanie do wszystkich szkół i wszystkich dyrektorów w IV RP za wyjątkiem dyrektora ZSO nr 5 we Wrocławiu - Marioli Kuźmickiej - Mazurek". Wtedy wszyscy się od niej odczepią a cokolwiek zrobi czy nie zrobi, będzie zgodne z prawem.
Dzisiejsze wydarzenia w warszawskim liceum (strajk) powinny natchnąć rodziców, uczniów i nauczycieli z piątki. Wspólnym wysiłkiem można pozbyć się niechcianej dyrektorki. Jeżeli dyrekcja nie potrafi "ułożyć" się z rodzicami, uczniami i gronem pedagogicznym należy ją wymienić na nową i lepszą. Nie mam żadnych złudzeń. Dzisiejszy cud znad Wisły we Wrocławiu się nie powtórzy, a Kuźmicka i Koziara same nie odejdą. Dlatego Dutkiewicz powinien im w tym zdecydowanie pomóc. Żadna szkoła nie istnieje po to, aby dyrekcja mogła realizować swoje chore ambicje.!!!!
OdpowiedzUsuńRodzic
Mazurek chciała być sławna, kreując się w mediach na ofiarę rodziców "szantażystów". No to jest sławna, choć pewnie nie o taką popularność jej chodziło. Teraz każdy może sobie wyrobić opinię o niej i jej postępowaniu na podstawie konkretnych papierów. I rysuje się wtedy zupełnie inny obraz całej sytuacji, niż ten przedstawiony przez Malwinę Gadawę w Gazecie Wrocławskiej. Mnie przeraża brak natychmiastowej reakcji organu założycielskiego i ludzi z kuratorium. Uważam natomiast, że rodzice dziewczyny zareagują w sposób adekwatny do tego, co uczyniła im i ich dziecku pani Mariola (powiedzmy, że mam pojęcie o prawie ). Bo widać, że oni też mają.
OdpowiedzUsuńTrafiła Kuźmicka - Mazurek na kamień! Fajnie, gdy się komuś wydaje, że jest tak obstawiony, że nikt go nie ruszy ze stanowiska. Ruszy Mazurku, ruszy... I to szybciej niż ci się wydaje. Czy ty naprawdę sądzisz, że odwlekanie komisji ci pomoże? Że ujdzie ci płazem to całe zło, które ludziom wyrządziłaś? Nie ujdzie, bo na to są paragrafy.
OdpowiedzUsuńDziałania Pani Dyrektor i jej zastępczyni ocenia Komisja Dyscyplinarna. Ciekawy jestem czy i jakie sankcje wobec nich orzeknie....
OdpowiedzUsuńAle "super" szkoła!!! To już kolejna komisja dyscyplinarna w tym roku szkolnym. Czy ktoś zacznie myśleć tam na górze? Za poprzedniej dyrekcji takich szopek nie było, a dyrektorka umiała rozmawiać i słuchać. Szkoda, że miernota bierze górę nad nauką. Na gorzej wyjdzie tylko uczniom - nauczyciele odchodzą (właśnie nauczycielka angielskiego w IB ciężko zaniemogła do końca roku szkolnego), uczniom zamiast nauki serwuje się seans "u wróżki", czyli u Pani Czuszkiewicz, nie wiadomo co z egzaminami do IB w tym roku (Mazurek siedzi i myśli, aż strach czym zadziwi teraz uczniów i rodziców).
OdpowiedzUsuń