czwartek, 30 czerwca 2016

Kto mógł pozbawić Mariolę Kuźmicką-Mazurek stanowiska dyrektora V LO i dlaczego tego nie zrobił.


Rozstrzygnięcie konkursu na dyrektora  V LO nastąpi 5 lipca 2016 r.  Zrozumiałe obrzydzenie wywołuje u mnie fakt, że Mariola Kuźmicka- Mazurek ubiega się o reelekcję. Równie mocno obrzydza mnie sposób, w jaki pracownicy Dolnośląskiego Kuratorium Oświaty (wówczas pod rządami Beaty Pawłowicz) Irena Benroth i Zenon Gadomski pozamiatali postępowania dyscyplinarne wobec Marioli Kuźmickiej - Mazurek i Marzeny Koziary. Gdyby postępowanie wyjaśniające, wszczęte na wniosek mojej żony, zostało przeprowadzone w sposób rzetelny i bezstronny, (a tak moim zdaniem niestety nie było), mogłoby zakończyć się dyscyplinarnym ukaraniem  Marioli Kuźmickiej - Mazurek i wyeliminowaniem jej z gry o tron w V LO. Nie wolno o tym zapominać. 

Podkreślam, że moja żona nie ograniczyła się do złożenia zawiadomienia o popełnieni wykroczeń dyscyplinarnych przez Mariolę Kuźmicką - Mazurek i Marzenę Koziarę Zrobiła m.in. wszystko, aby uświadomić Irenie Benroth, Zenonowi  Gadomskiemu, Beacie Pawłowicz, że powołanie się na instytucję przedawnienia będzie dla rzeczników dyscyplinarnych i kuratorium kompromitacją. Dlatego 22 grudnia 2015 r.  ( na 5 dni  przed upływem terminu przedawnienia) moja żona wysłała do Ireny Benroth, Zenona Gadomskiego i Beaty Pawłowicz następującego maila  

"W związku z niepokojącymi sygnałami dotyczącymi  ewentualnego umorzenia postępowania dyscyplinarnego wobec M. Kuźmickiej-Mazurek oraz Marzeny Koziary z uwagi na upływ terminu przedawnienia wyjaśniam co następuje:

Zgodnie z art  81. 1.  ustawy Karta Nauczyciela Postępowanie dyscyplinarne nie może być wszczęte po upływie 3 miesięcy od dnia uzyskania przez właściwy organ, przy którym powołana została komisja dyscyplinarna - wiadomości o popełnieniu czynu uzasadniającego nałożenie kary i po upływie 3 lat od popełnienia tego czynu. Jeżeli jednak czyn stanowi przestępstwo, okres ten nie może być krótszy od okresu przedawnienia ścigania tego przestępstwa.

Z treści zacytowanego powyżej przepisu jednoznacznie wynika zatem, że 3 miesięczny termin liczony jest od dnia pozyskania informacji o czynie przez organ przy którym powołana jest komisja dyscyplinarna.  Zgodnie natomiast z art. 77. ustęp 1 Karty nauczyciela  W sprawach dyscyplinarnych nauczycieli  orzekają w pierwszej instancji komisje dyscyplinarne przy wojewodach dla nauczycieli  wszystkich szkół  na terenie województwa. 

Stwierdzić należy, że trzymiesięczny termin przedawnienia liczony powinien być od daty pozyskania informacji o działaniach/zaniedbaniach M. Kuźmickiej - Mazurek i M. Koziary przez Wojewodę Dolnośląskiego a nie Kuratorium Oświaty we Wrocławiu

O czynach stanowiących przewinienia dyscyplinarne poinformowałam Wojewodę Dolnośląskiego za pośrednictwem portalu ePUAP  27 września 2015 r. W związku z faktem, iż w dniu 27 grudnia 2015 upłynie termin na wszczęcie postępowania dyscyplinarnego ponawiam wniosek o udzielenie mi informacji czy i jaka decyzję podjęli rzecznicy dyscyplinarni w kwestii wszczęcia postępowania wobec Dyrektora i Wicedyrektora V LO we Wrocławiu."


Pomimo tego, że moja żona po raz kolejny udzieliła Kuratorium gratisowej porady prawnej, Irena Benroth i Zenon Gadomski zignorowali obowiązujące przepisy i stwierdzili, że niektóre z zarzutów wobec Marioli Kuźmickiej Mazurek i Marzeny Koziary uległy "przedawnieniu". Zenon Gadomski zarzucił przy tym mojej żonie, iż dokonała "własnej interpretacji " przepisów o przedawnieniu. To kompletna bzdura. Przepisy są tak jednoznaczne i klarowne, że z ich zrozumieniem nie powinien mieć wątpliwości właściwie nikt, a na pewno nie Zenon Gadomski - pracownik z wieloletnim stażem, któremu powierzono odpowiedzialną funkcję rzecznika dyscyplinarnego. Dodam także, że Zenon Gadomski zignorował wszystkie przedstawione przez moją żonę dowody, w tym dowód niemalże koronny w postaci zeznań naszej córki. Podwładnego Beaty Pawłowicz zupełnie nie obchodziło, co ma w całej tej sprawie do powiedzenia  osoba, która bezpośrednio i dotkliwie odczuła skutki bezprawnych działań i zaniechań Marioli Kuźmickiej - Mazurek i Marzeny Koziary. Zenon Gadomski ochoczo wysłuchał za to wynurzeń Barbary Czuszkiewicz (świadka zawnioskowanego przez Mariolę Kuźmicką - Mazurek) i bezkrytycznie uwierzył w każde jej słowo. Wybiegu ze zwolnieniami lekarskimi Marioli Kuźmickiej - Mazurek i Marzeny Koziary, które doprowadziły do przesunięcia terminu przesłuchania, a w konsekwencji zdaniem Zenona Gadomskiego i Ireny Benroth, do przedawnienia,  nie będę  komentował.    Tak samo jak wiary Zenona Gadomskiego w to, że Malwina Gadawa -  autorka dennego artykułu w Gazecie Wrocławskiej mogła uzyskać informację o mojej córce  od osoby innej niż Mariola Kuźmicka - Mazurek. (Przypominam, że w artykule znalazły się obszerne cytaty z wypowiedzi Marioli Kuźmickiej - Mazurek!) Na dowód tego, jak moim zdaniem postępowanie wyjaśniające zostało spartolone przez pracowników Kuratorium pod rządami Beaty Pawłowicz, zamieszczam treść postanowienia o umorzeniu postępowania wydanego przez Zenona Gadomskiego i zatwierdzonego przez Marka Sieczkę. Wyjaśniam, że treść postanowienia została zanonimizowana przez pracowników Kuratorium w sposób niezgodny z prawem, Nazwiska nauczycieli obwinionych w postępowaniu wyjaśniającym, a więc w tym przypadku Marioli Kuźmickiej - Mazurek i Marzeny Koziary, nie podlegają prawnej ochronie. 



























Więcej o postępowaniach dyscyplinarnych wobec Marioli Kuźmickiej - Mazurek i Marzeny Koziary czytaj w postach:

http://mazurekgenewski.blogspot.com/2016/01/czy-marzena-koziara-zostanie-ukarana.html


http://mazurekgenewski.blogspot.com/2016/03/co-najbardziej-wkurza-mariole-kuzmicka.html